Blog dla pasjonatów



Oglądalność: 10913, czas ile trwa 8m 14s, otrzymana od Państwa ocena 212, oraz reakcje 60. Sprawdź ceny rowerów elektrycznych: https://goo.gl/DZuKg0 Ostatnio testuję już drugi rower elektryczny i naszła mnie refleksja - czy takimi rowerami jeździ się przyjemnie? A jeżeli tak, to w jakich warunkach? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, zapraszam do obejrzenia odcinka :) Subskrybuj Rowerowe Porady: https://roweroweporady.pl/subskrybuj/ Facebook: https://www.facebook.com/rowerowe.porady/ Instagram: https://www.instagram.com/roweroweporady.pl/ Blog: https://roweroweporady.pl ...



Czy jazda rowerem elektrycznym sprawia przyjemność?

- Bardzo fajnie jeździ się elektrykiem trasy 100 km, a na rowerze tradycyjnym było to dla mnie nie do pojęcia. Na moim Specialized Turbo Vado (wersja do 45 km/h) robię 100 km w 4 godziny mimo że panują niezłe wiatry ;-) Czeski Lovelec Diadem jest wolniejszy (i znacznie tańszy), za to ma większy zasięg i jak już się rozpędzę to jadę, jadę, jadę... Na elektryka chce się wychodzić codziennie, taka to świetna zabawa. Przejeździłem elektrykami całą jesień i zimę 2019, całą zimę i teraz "wiosnę" 2020.
- A takie rowery elektryczne mogą odzyskiwać energie?
- Jak dla mnie dość ciekawe, domowe-leczenie.pl jak nie tu to szukajcie w necie.
- Na rowerze elektrycznym idzie się tak samo zmęczyć jak na normalnym . Robiłem dystanse po 100 km więc potem czułem się jak po 100 km, gdy szybko się jedzie , można kręcić szybko pedałami mając kadencję 70-90 więc też się jest zmęczonym. Jako oczywiście alternatywa dojazdów do pracy jest super. Po prostu mam uczucie że jadę po prostu dużo szybciej niż zwykłym rowerem, aktywnie wspomagam nogami. Mówię tutaj o dobrym elektryku. Fajne jest że pod górę jesteśmy w stanie utrzymać stałą prędkość. Traktuję swojego elektryka jako dobry trenażer na długie wycieczki. daje ogromną frajdę. Uczucia są w moim przypadku niesamowite , przesiadłbym się z powrotem na dobry przełaj czy krosowy ale te e- rowery - są super, ich uniwersalność jest ogromna. Szosówką oczywiście nie wjadę w las , na płaskim mam prędkość zbiżoną do kolarzy. Oczywiście mam przerobiony rower własnoręcznie z dobrym osprzętem i dbam jak o zwykły rower. Jak rozładuje się bateria to jazda również nie stanowi problemu. Mam e-MTB podjazdy oczywiście w zależności od mocy zestawu po górach dawały mi możliwość wjazdu gdzie chyba nie dałbym rady na zwykłym MTB, chyba że pro full carbon ,czas wjazdu jest dużo szybszy. Zgadzam się z przedmówcami. W sezonie jesteśmy w stanie zrobić ogromne dystanse mi już idzie 3000KM i nikt nie powie że jestem leniem. Na nie przerobionym mtb nie miałbym aż takiej motywacji :) Po prostu jeździmy szybciej i łatwiej połykamy kilometry.. ) Powiem tak kto się chce zmęczyć to się zmęczy, np. wyłączając wspomaganie pod górę, wtedy jako ostry trening, kiedy przesiadam się na szosę petarda w nogach.
- Jazda na elektryku to jak pływanie w płetwach. Przy tym samym wysiłku zajedziemy znacznie dalej. Elektryk na dojazdy do pracy idealny.
- Fajna sprawa, ale osobiście, jeżeli już zdecydowałbym się zakup e-bike'a to raczej takiego jak w filmie poniżej;-)
https://youtu.be/8FrrxJmQPuQ?t=167
- Dawno temu miałem wypadek złamany kręgosłup. Całe szczęście jakoś wyszedłem z tego. Ponad 30 lat jeżdżę motocyklami ale niestety nie specjalnie mogę na rowerze. Po pewnym czasie z racji że mam ucisk drętwieją mi nogi i co parę kilometrów musiałem się zatrzymywać. Jazda rowerem była męcząca i bezsensowna. Kupiłem sobie ECOBIKE normalny z silnikiem 250 v. No i zacząłem z powrotem po latach przygodę z rowerem. Tak mi sie to spodobało że dojeżdżam do pracy a mam 14km. Bardzo fajna sprawa. Dla przeciwników nikt im nie każe takiego roweru kupować.Ale też nikt mi nie powie że pod górę nie raz by nie chciał coś takiego mieć. Jest taki tajemniczy przycisk ON OFF wybór należy do ciebie. A co do wagi to nie jest tak źle jadąc tego się nie czuje poza tym nie raz mamy więcej bagażu w sakwach niż wynosi waga baterii i silnika. A co do dojazdu do pracy to średnia prędkość ze wspomaganiem oscyluje 22kmh dystans 14km spokojne pokonuje w 35 minut i jestem szybciej niż samochodem. A z racji że mogę baterie sobie naładować w pracy nie kosztuje mnie to ani złotówki. Pozdrawiam wszystkich i miłego życzę.
- Jeżdżę elektrykiem MTB od jakiegoś czasu i potwierdzam że na równinach, czy to na szosie czy w terenie jazda nie daje żadnej dodatkowej przyjemności. Na płaskiej szosie jest wręcz utrudnieniem. Natomiast górach to zupełnie inna bajka. Tutaj elektryk niweluje wszelkie ograniczenia. Wjedziesz wszędzie gdzie jesteś tylko w stanie zachować trakcję. Ja jeżdżę po Beskidach zazwyczaj trasami na których nigdy nie spotykam kolarzy na tradycyjnych rowerach. Wszyscy rowerzyści których spotykam zawsze jadą ebikiem, tradycyjnym rowerem bez względu na posiadaną moc po prostu fizycznie się nie da. Frajda jest tak duża że zawsze staram się dawać z siebie maksymalnie dużo aby oszczędzić baterie i móc pokonywać jak najdłuższe dystanse. Efekt jest taki że wracam zawsze bardziej zmęczony niż na tradycyjnym rowerze.
- 1:00 to niech se kupią skuter w cenie tego roweru. I co moze dawac przyjemnosc? Prędkosc? Napewno nie. Kolega ma elektryczny dal jakies 2 tys. I jedzie maksymalnie 28 km na godzine
- "Dać mięśniom w kość" :) 3:10
- Wniosek nasuwa mi sie nastepujacy - poki wciaz jestem w stanie wykrecic ~35km/h sredniej po asfalcie, ewentualny zakup takiego roweru odkladam na znacznie pozniejsze czasy. Git material. 😉👍
- Pierwsze zdania Pana testów oddają potrzebę posiadania roweru elektrycznego. Dla młodych, bez elektryki, dla starszych proszę o prąd.
- Jak to mówią: wszystko jest dla ludzi :) ja to nawet po ruchomych schodach wchodze/schodzę ;). Ciekawe ile kosztowałby serwis po zimie.... (dziennie 50 km 5 dni w tygodniu) Skusiłbym sie na zimowy test :P czasem człowiek użyje wszystkich zaklęć jakich zna a rower 5 km/h i szybciej nie pojedzie :P
- Znowu fajny film na kanale.
Przyjemność przyjdzie dopiero po przyzwyczajeniu się. Tak samo było z tym lusterkiem.
E-bike to fajna alternatywa dla przejazdów samochodem lub komunikacją publiczną.
Bo komfortowo można osiągnąć dalej położone cele.
Przy testowaniu danego modelu raczej mógłbyś sprawdzić jego praktyczność w typowych sytuacjach, do których jest on przeznaczony. Pozdrawiam
- Mimo że twój kanał wg mnie jest najlepszym kanałem rowerowym, to zawsze mnie na wejściu rozbraja twoje zdychające "Czeeeeeśśśćććć............" :D Chcę zapytać kiedy obiecany odcinek o jeździe po chodniku?
- Od niedawna posiadam więc dodam od siebie. Skuter a rower to dwie różne rzeczy. Do lasu, nad jezioro, parki itd nie wjedziesz. A poza tym.. Prędkość średnia 40-50 km /h daje frajdę niesamowitą,co przekłada się na czas i dystans. Jakie minusy? Rower zablokowany na 25 km staje się dwa razy droższy, dużo cięższy i bez wspomagania jazda jest poprostu trudna. Tyle jedzie się zwykłym. Podsumowując.. 3xtak... Polecam.
- Fajny materiał, moim skromnym zdaniem zgadzam się z autorem jeśli ktoś chce się nie namęczyć to już lepiej kupić skuter, pozdrawiam
- Od 2 lat jeżdżę po górach (Beskid Sl. i Zywiecki) na e-MTB (Haibike). Super sprawa jeśli chodzi o góry zarówno przy podjazdach jak i zjazdach - także na ścieżkach downhilowych które powstają ostatnio jak grzyby po deszczu. Można sobie regulować wspomaganie w zależności od stromizny i potrzeb tak by poczuć że się jeździło po górach (koszulka jest zawsze mokra) i by była to przyjemność a nie katowanie się. Po "płaskawym" terenie nie używam zupełnie wspomagania bo to nie motorynka. W zeszłym roku w Alpach widziałem mnóstwo rowerzystów, ale chyba większość miała już e-MTB
- Jak oceniasz taki rower? https://www.vanmoof.com/en_pl/bikes/electrified-s-straight
- Jeśli mogę być na tyle wścibski - skąd wziąłeś ten rower testowy? Ktoś zlecił Ci taki test, czy sam poprosiłeś o takową możliwość? :)

Mnie osobiście elektryki nie przekonują, a przynajmniej póki co. Natomiast jeśli zdrowie zaczęłoby szwankować, to pewnie sam na takiego bym się skusił i tu jak najbardziej rozumiem osoby ze słabszym zdrowiem, po kontuzjach czy też osoby starsze.

Do dojazdów do pracy chyba wolałbym jakiś skuter, o którym wspominałeś, aczkolwiek skuterem już niestety wszędzie nie wjedziesz jeśli zachce się weekendowej wycieczki :P
- lol ja nigdy nie jeżdżę dla przyjemności rower jest do przemieszczania się dla mnie , odstresować się wysiłkiem , trzeba nauczyć się wyciszać wyłącząć a nie siłowo się odstresowywać